Polka potrafi, czyli mamy Rewolucję
No to mamy rewolucję. Mamy rewolucję kulturową, jak chciał Jarosław Kaczyński, ale nie taką, jakiej chciał. Bo rewolucji nie da się ogłosić na konferencji, rewolucja jest wydarzeniem, które zaskakuje i którego nie sposób przewidzieć, choć gdy już do niego dojdzie, zaskakuje swoją oczywistością. Efektem, prędzej czy później, będzie rewolucja polityczna.