Kulturo-futuro. Poza granice wyobraźni
Emocje przed Forum Przyszłości Kultury rosną, za nami kolejne ważne etapy prologu: „Trylogia o chorwackim faszyzmie” Olivera Frljicia i „Proces” Krystiana Lupy.
A do tego dostępna jest już książka „Kulturo-Futuro! Poza granice wyobraźni”. Wraz tekstami zamówionymi u pisarek i pisarzy na tegoroczne Forum tworzy doskonały kontekst dla debat w weekend 18-19 listopada.
„Kulturo-Futuro!” powstało w oparciu na materiałach z ubiegłorocznej konferencji „Kulturo-Futuro!”, jaka zamykała program „Miasto przyszłości/Laboratorium Wrocław” (byłem jego kuratorem) w ramach Europejskiej Stolicy Kultury. Głównym twórcą programu konferencji był Roman Pawłowski, on też znakomicie zredagował książkę – czyta się ją bez znużenia, jakie często towarzyszy lekturze opracowań pokonferencyjnych.
A było to niezwykłe spotkanie artystów i artystek różnych pokoleń oraz rozmowa z badaczami procesów zachodzących w społeczeństwie i kulturze. Zarówno dyskusje, jak i działania artystyczne pokazały, że jesteśmy w trakcie głębokiego przełomu, którego efektem może być katastrofa – zapach wojny, która już w formie ukrytej (choć przecież są miejsca, jak Ukraina, gdzie wojna toczy się jawnie) krążył w przestrzeni konferencji. Jeszcze mocniej jednak doskwierał brak pozytywnej odpowiedzi, która byłaby kontrpropozycją dla narastającej fali neofaszyzmu.
Lub inaczej – owszem, brakowało mocnej odpowiedzi, która tak jak dawne utopie proponowałaby nowy pomysł na świat. Ale nie brakowało optymizmu czynu, czyli przekonania, że porzucić trzeba marzenie o rozwiązaniach uniwersalnych i uniwersalizujących utopiach, bo te jak propozycja komunizmu przez swe dążenie do całościowego rozwiązania problemów świata kończą jako totalitaryzm. Zamiast o utopii lepiej myśleć o mikroutopiach opartych na praktykach działania społecznego i artystycznego, opartych na cielesności i lokalności, na doświadczeniu bezpośredniego spotkania i bycia w konkretnym miejscu.
Siłą rzeczy tworzyć one muszą archipelag mikronarracji, które Wielkiej Narracji nie zbudują, ale mogą się ze sobą komunikować poprzez uznanie, że istnieją jednak pewne uniwersalne wartości stanowiące wspólny mianownik umożliwiający historie szczegółowe, partykularne łączyć w metaopowieść o lepszym świecie – neohumanistycznej alternatywie dla zagrożeń, od groźby faszyzmu po odczłowieczenie przez rozwój systemów technicznych.
Efekty wrocławskich rozmów przedstawione w książce „Kulturo-Futuro!” to dobry grunt dla rozmów, jakie zaplanowaliśmy na Forum Przyszłości Kultury. Chcemy pójść dalej, zająć się już nie tylko intuicjami i wizjami, ale rozmawiać o konkretach: praktykach samoorganizacji, autonomii, oporu, skutecznego działania nie tylko w polu kultury, ale w całej przestrzeni publicznej. We Wrocławiu staraliśmy się przekroczyć granice wyobraźni, w Warszawie wracamy na Ziemię, by uruchomić wyobraźnię do tego, żeby odzyskać przyszłość. Z nadzieją, lecz bez gwarancji, że osiągniemy sukces.