Barbórkowy paradoks premier Szydło

Minęła niedawno Barbórka – świetna okazja dla władzy, żeby zademonstrować miłość do górników. Jak wszystkim ludziom ciężkiej pracy należy im się szacunek. Czy jego wyrazem są pełne sprzeczności deklaracje premier Beaty Szydło?

Pani premier odwiedzając bliskie sobie Brzeszcze, poinformowała (podaję za Onet.pl):

Podjęłam decyzję, aby Agencja Rezerw Materiałowych zakupiła węgiel, który w tej chwili jest na zwałach. W ten sposób kopalnie otrzymają środki na funkcjonowanie w najbliższych miesiącach.

Miło. Potem już mniej. Bo z jednej strony górnictwo wraz z energetyką ma być lokomotywą naszej gospodarki, również w sensie potencjału innowacyjnego i rozwoju nowych technologii. Rzeczywiście, świat jeszcze przez kilkadziesiąt lat będzie kopał węgiel, Polska miała całkiem dobre tradycje w zakresie technologii węglowych, więc być może bylibyśmy w stanie eksportować jakieś rozwiązania. Podobno o tym m.in. rozmawiał prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Chinach.

Po co jednak wdraża się nowe technologie? By zwiększać efektywność. Tymczasem pani premier mówi, że „każde miejsce pracy w górnictwie jest ważne i każdego musimy bronić”.

Byłoby to możliwe jedynie na skutek ekspansji branży. Ta jednak w Polsce tak czy inaczej się zwija. Coś więc w wywodzie premier Beaty Szydło nie gra. Jeśli górnictwo ma się modernizować, to oznacza wzrost wydajności (beznadziejnie niskiej w tej chwili), a więc redukcję zatrudnienia. Nie da się pogodzić wzrostu efektywności ze stanem zatrudnienia przy braku możliwości ekspansji wydobycia. Chyba że będziemy dofinansowywać zatrudnienie w polskim górnictwie z kasy płynącej z eksportu naszych górniczych technologii.

Ale przecież polskie górnictwo ma być konkurencyjne w skali światowej, co oznaczałoby konieczność wzrostu wydajności co najmniej o rząd wielkości, a tym samym wiązałoby się z redukcją zatrudnienia. Czy da się pogodzić sprzeczności między wzrostem konkurencyjności i ochroną miejsc pracy? Da się za  pomocą magicznej formuły „musimy to zrobić razem” i jak będziemy ciężko pracować, damy radę. Wola narodu znosi wszystkie sprzeczności.

Tak już na poważnie – na dniach nakładem „Krytyki Politycznej” ukaże się książka „Polski węgiel”. Polecam, wśród autorów m.in. Marcin Popkiewicz, Michał Sutowski, Urszula Papajak i niżej podpisany. Wyślemy egzemplarz Pani Premier.