90 lat po Hołodomorze

Ukraina oddaje cześć ofiarom Hołodomoru, ludobójczego Wielkiego Głodu, który 90 lat temu pochłonął miliony osób. Rosyjska agresja i wojna pokazują, że zamiar ostatecznego rozwiązania kwestii ukraińskiej ciągle tkwi w głowach władców Kremla. Ukraiński opór, dziś i w przeszłości, dowodzi, że nawet największa przemoc rozwiązania nie przyniesie.

Głód lat 30. dotknął nie tylko Ukrainę, ale także Kazachstan, Kubań, północny Kaukaz, Powołże. Jak pisze Stanisław Kulczycki, wybitny ukraiński historyk i znawca ukraińskich zmagań z Moskwą w czasach Związku Radzieckiego, w 1932 r. powody głodu wszędzie były te same – przymusowa kolektywizacja i próba budowy państwa komuny, w którym relacje towarowo-pieniężne miała zastąpić bezpośrednia wymiana produktów między wytwórcami działającymi w „uspołecznionym” systemie gospodarczym.

Skończyło się załamaniem produkcji rolnej, niedoborami żywności, której nie zapewniały miastom przymusowe dostawy ze wsi. Wieś z kolei, zmuszana do oddawania większej ilości produktów, niż rzeczywiście wytworzyła, pogrążała się w głodzie. Skutki realizacji motywowanej ideologią polityki rolnej i gospodarczej zaskoczyły Kreml. Jednocześnie podsunęły Stalinowi szatański iście pomysł, by wykorzystać głód jako narzędzie walki z ukraińskim oporem przeciw konsolidacji władzy radzieckiej.

Ukraińscy chłopi odpowiadali na działania Moskwy masowym sprzeciwem, który przybierał różne formy. Polegały one na „italkach”, czyli ograniczaniu produkcji rolnej tylko na własne potrzeby, „wołynkach” – pokojowych manifestacjach, głównie organizowanych przez kobiety zbierające się przed lokalnymi ośrodkami władzy i protestujące przeciwko rekwizycjom żywności.

Za działaniami pokojowymi szła przemoc i „akcje terrorystyczne” (zgodnie z terminologią organów bezpieczeństwa) polegające na zamachach, często śmiertelnych, na przedstawicieli władz radzieckich i zrywach powstańczych z bronią w ręku. GPU odnotowało, że w 1927 dopuszczono się w Ukrainie 173 aktów terrorystycznych, rok później było ich już 351, a w 1929 – 1437. Rekordowy okazał się 1930, odnotowano ponad 4 tys. masowych wystąpień, w których uczestniczyło ponad milion osób, ponad 2500 aktów terrorystycznych oraz 81 wystąpień zbrojnych. Rozruchy objęły 1895 wsi w 41 spośród 44 okręgów kraju.

Bunty doprowadziły do spowolnienia kolektywizacji w 1930 r., ale już w 1931 rozpoczęła się ona z pełną mocą, a intensywność protestów zmalała – GPU podliczyło w 1931 r. 319 masowych protestów i 1354 akty terrorystyczne. Donoszono także o działaniu 28 „band”, czyli grup powstańczych. Najgłośniejsza bodaj była grupa Jakyma Riabczenki na Czernihywszczyźnie, który zebrał kilkaset osób i przez kilka tygodni prowadził działania zbrojne, ulegając w końcu w czerwcu 1931 r. Riabczenko oraz 17 innych powstańczych dowódców zostało straconych.

Wiosną 1932 r. odnotowano pierwsze ofiary śmiertelne głodu, w Ukrainie zmarło wtedy 100 tys. osób. Znowu wybuchły masowe protesty, mające tym razem charakter buntów głodowych. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 1932 r. GPU odnotowało ponad 900 wystąpień. Stalin w liście do Łazara Kaganowicza z sierpnia 1932 r. dał jasno do zrozumienia, że boi się utraty kontroli nad Ukrainą: „W tej chwili najważniejsza jest Ukraina. Sprawy na Ukrainie mają się naprawdę źle. (…) Jeśli nie podejmiemy teraz zadania naprawy sytuacji na Ukrainie, możemy ją stracić”.

W listopadzie 1932 r. Biuro Polityczne WKP(b) ogłosiło dokument dodatkowo zaostrzający represje wobec „sabotażystów” nierealizujących wymaganych dostaw żywności. De facto oznaczały one pełną rekwizycję wszystkich znalezionych w gospodarstwie „uchylającym się” od kontrybucji produktów żywnościowych. Realizacja tych postanowień skazywała ofiary na śmierć głodową. Jesienią 1932 r. w obiegu pojawiło się hasło „postawić pod tablicą” oznaczające radykalne represje wobec całych wsi wskazanych jako wrogie wobec władzy radzieckiej. Represje polegały na rekwizycji żywności, izolacji wsi, by uniemożliwić ucieczkę, zakazie handlu. Konsekwencje łatwo sobie wyobrazić. Stanisław Kosior, sekretarz partii komunistycznej w Ukrainie, donosił, że w grudniu 1932 „pod tablicą” postawiono ok. 400 wsi.

Kulczycki nazwał te działania próbą generalną przed Hołodomorem, kiedy „pod tablicą” postawiono całą ukraińską wieś. Sygnałem do rozpoczęcia „miażdżącego uderzenia” i ludobójstwa w Ukrainie był zdaniem badacza telegram Stalina z 1 stycznia 1933 r. Historyk zastrzega, że nie istnieje pojedynczy dokument opisujący cel i metody prowadzenia akcji, można go jednak wyprowadzić z opublikowanych dokumentów i praktycznych działań, które w styczniu i lutym 1933 r. doprowadziły w Ukrainie do zaplanowanej i zrealizowanej z konsekwencją katastrofy.

O ile jeszcze w 1932 r. pisano o głodzie, o tyle w 1933 r. głód stał się słowem zakazanym. Kto nieopatrznie mówił lub pisał o głodzie, mógł nawet trafić do łagru. Oficjalnym pojęciem były „trudności w zaopatrzeniu w produkty żywnościowe”, mówiono także dużo o walce z kontrrewolucją oraz elementami nacjonalistyczno-burżuazyjnymi. Ukrainę poddano pełnej izolacji informacyjnej – korespondenci zagraniczni nie mogli tam wjeżdżać.

Mieszkańcy wsi nie mogli opuszczać miejsca zamieszkania, wojsko, odziały służb bezpieczeństwa i partyjni aktywiści kontrolowali drogi, dworce kolejowe i rzeczne, by zawracać uciekinierów. Grupy rekwizycyjne przeszukiwały każdy skrawek gospodarstw, odbierając ostatnie ziarna zboża i niszcząc żywność (np. naczynia z kiszonkami), której nie dało się zabrać.

Terror głodem, jak nazwał stalinowskie ludobójstwo w Ukrainie Robert Conquest, zelżał w marcu 1932 r. Zbliżała się kampania siewna, do której potrzeba było ludzi. Na Ukrainę zaczęły więc napływać dostawy żywności, dystrybuowane jednak z konstytucyjną zasadą „kto nie pracuje, niech nie je”. Na pomoc liczyć mogli tylko ci, którzy nadawali się do wyjścia w pole.

Nie sposób policzyć dokładnie liczby ofiar głodu 1932 i Hołodomoru 1933 r. Ukraińscy demografowie oszacowali na podstawie danych statystycznych, że bezpośrednio z głodu zmarło ok. 3,9 mln osób. Do tej liczby należy dodać ok. 600 tys. osób, które się nie urodziły. Ukraina w przededniu tej katastrofy liczyła ok. 30 mln mieszkańców. Hołodomor był słowem zakazanym w Związku Radzieckim do 1987 r.

Hołodomor był jednym, ale nie jedynym elementem „miażdżącego uderzenia”, jakie Stalin próbował zadać Ukrainie. Ludobójstwu na ukraińskiej wsi towarzyszyły represje wobec elity kulturalnej. Ich ponurym finałem była „egzekucja jubileuszowa”, kiedy w listopadzie 1937 r., w 20. rocznicę rewolucji, rozstrzelano w łagrze w Sandarmochu ponad 100 pisarzy i intelektualistów. O całościowym charakterze ludobójczych działań w Ukrainie pisał prawnik Rafał Lemkin, twórca pojęcia ludobójstwa.

Przywracanie pamięci Wielkiego Głodu stało się głównym elementem polityki pamięci niepodległego państwa ukraińskiego. Działaniom państwa towarzyszą inicjatywy oddolne podejmowane w całej Ukrainie przez mieszkańców wsi dotkniętych Hołodomorem. W Czornuchach na Połtawszczyźnie, miejscu urodzenia przed 300 laty poety i filozofa Hryhorija Skoworody, powstał pomnik, a dyrektor gminnej biblioteki zaangażował się w dokumentowanie i badania historyczne nad Wielkim Głodem w miejscowości i okolicach.

Przywracaniu pamięci towarzyszy dyplomatyczna ofensywa mająca na celu uznanie przez inne państwa Hołodomoru za ludobójstwo. Pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego przyspieszyła ten proces, w grudniu 2022 r. odpowiednią rezolucję przyjął Parlament Europejski. Na swój szczególny sposób w temacie postanowiła wypowiedzieć się Rosja, której armia w wigilię oficjalnej rocznicy Wielkiego Głodu (zawsze czwarta sobota listopada) dokonała zmasowanego nalotu na Kijów.