Niezwykły Skoworoda
Czy warto dziś zajmować się osobą tak odległą, dosłownie i umownie, jak Hryhorij Skoworoda? Urodził się 300 lat temu na Połtawszczyźnie, jego barokowe teksty są trudno zrozumiałe nawet po przekładzie. A jednak znajomość Skoworody i epoki bardzo się przydaje, by rozumieć zarówno ukraińską historię, jak i kulturę.
O Skoworodzie pisałem w „Polityce” przy okazji 300. rocznicy jego urodzin. Nie będę powtarzał tamtego tekstu, nie stracił ważności. Rocznica minęła, Ukraińcy, nie zważając na wojnę, uczcili swojego bohatera, organizując liczne wydarzenia, ukazały się nowe ważne publikacje uzupełniające dziesiątki tomów napisanych wcześniej.
Wojna w istocie wzmocniła zainteresowanie XVIII-wiecznym filozofem, bo jego postać i dzieło odgrywają niezwykle ważną rolę w śmiertelnym sporze, jaki Rosja toczy z Ukrainą, odmawiając jej prawa do odrębnej tożsamości, kultury i podmiotowości politycznej. Skoworoda doskonale tę odrębność kulturową wyraża.
Jednocześnie ze względu na swój życiorys doskonale nadaje się do mitologizacji, czym zajął się już pierwszy biograf Skoworody, jego najbliższy uczeń i przyjaciel Mychajło Kowałyński. To w jego opisie filozof jawi się jako ktoś w rodzaju ekscentryka i hipisa niezdolnego do podporządkowania się żadnym instytucjom, wegetarianina spożywającego jeden posiłek dziennie, zawsze po zachodzie słońca, wędrowca i miłośnika życia w naturze.
Biorąc pod uwagę, że Skoworoda niczego nie opublikował za życia, zdumiewa sława i uznanie, jakim się cieszył. Nie było przecież internetu, działały jednak sieci koneksji łączące ówczesne elity polityczne Hetmańszczyzny, Ukrainy Słobodzkiej, także Petersburga, w którym nieproporcjonalnie wielką rolę odgrywali Ukraińcy. Dość wspomnieć, że przyjaciel Skoworody Ołeksij Rozumowski był faworytem (a później mężem) carycy Elżbiety, jego brat Kirył, obok tego, że po przywróceniu urzędu hetmana został (jak się okazało, ostatnim) hetmanem, to także pełnił funkcję prezydenta Rosyjskiej Akademii Nauk.
Większość tych ludzi wywodziła się z Akademii Mohylańskiej, w której Skoworoda uczył się przez wiele lat, a przez jakiś czas uczył. Znajomości z tamtych czasów okazały się trwałe, a sam Skoworoda na pewno ze względu na wybitne uzdolnienia i intelekt zapisał się w pamięci nie tylko bezpośrednich znajomych.
Dlaczego jednak warto zajmować się Skoworodą dziś? O tym rozmawiam z Agnieszką Lichnerowicz w 12. odcinku podkastu „Rozumieć Ukrainę”, przygotowywanego przez Fundację Radia TOK FM i Fundację im. Stefana Batorego. Premiera w środę 16 sierpnia o godz. 15.