Skoworoda. Zrozumieć Ukrainę
Świat na mnie polował, ale mnie nie złowił – to słowa z epitafium na grobie Hyhorija Skoworody. 300 lat temu urodził się człowiek niezwykły: filozof, poeta, muzyk, wielka postać ukraińskiego i europejskiego baroku. Bohater bardzo tajemniczy, bo choć poświęcono mu tysiące publikacji, niewiele pewnego o nim wiadomo.
Mimo tej niewiedzy wiadomo, że Skoworoda jest postacią kluczową dla ukraińskiej kultury. Odwołują się do niego wszyscy, odwołania do niego znajdziemy u Oksany Zabużko, Serhija Żadana, Jurija Izdryka (ten nazywa filozofa grzybnią, z której wyrasta współczesna ukraińska kultura), twórca ideologii integralnego nacjonalizmu Dmytro Doncow poświęcił mu ostatni napisany tekst.
Jurij Andruchowycz nazywa Skoworodę pierwszym hipisem – rzeczywiście, ostatnie dekady życia spędził na wędrówce, głównie po Ukrainie Słobodzkiej i ziemiach Hetmanatu. Nie jadł mięsa i ryb, unikał rozgłosu. Miał miał wszakże niezwykle wpływowych uczniów, jak Mychajło Kowałyński – przyjaciel i autor pierwszej biografii filozofa, ważna postać w strukturach Imperium Rosyjskiego. Wasyl Karazin wystarał się o zgodę na założenie uniwersytetu w Charkowie, a po uzyskaniu carskiego dekretu w 1805 r. sfinansował budowę, składając się na nią wraz z innymi uczniami Skoworody.
Więcej o Skoworodzie w „Polityce”, gdzie opisuję go na tle niezwykłej epoki. Po wygranej nad siłami Karola XII i Iwana Mazepy Piotr I przyspieszył budowę Imperium Rosyjskiego. Jednym z elementów imperialnej integracji była likwidacja kozackiej autonomii w Hetmanacie, Ukrainie Słobodzkiej, Zaporożu. W takich oto warunkach przyszło działać i tworzyć Skoworodzie, filozofowi wolności, jak go nazwali badacze Myrosław Popowycz i Leonid Uszkałow.
Przez długi czas trwał spór o kulturową przynależność Skoworody, na ile był pierwszym filozofem wszechruskim (zgodnie z imperialną wykładnią o kulturowej jedności Rosjan, Ukraińców i Białorusinów), a na ile pierwszym filozofem ukraińskim. Kwestię po swojemu rozstrzygnęli bolszewicy w ramach procesu „korenizacji” – wykorzystując rocznice śmierci i urodzin w 1919 i 1922, potwierdzili ukraińskość filozofa, w zamian jednak też dokładając szczególną interpretację jego dorobku. Był on więc ich zdaniem myślicielem materialistycznym, wręcz prekursorem marksizmu-leninizmu na ziemiach ukraińskich.
Ukraińskość Skoworody na swój sposób potwierdził też Władimir Putin, 7 maja rosyjska artyleria zbombardowała muzeum poświęcone pamięci filozofa w Skoworodyniwce na Charkowszczyźnie, miejscu śmierci i pochówku. Obiekt spłonął, Skoworoda nie – wszak jest wieczny, jak mówi Serhij Żadan.
Jarosław Hrycak mówił niedawno podczas autorskiego spotkania wokół książki „Zrozumieć Ukrainę. Historia mówiona” (zaktualizowany wywiad rzeka, który przeprowadziła Iza Chruślińska dla „Krytyki Politycznej”), że ze zrozumieniem ukraińskiej kultury i społeczeństwa mają kłopot sami Ukraińcy. To skutek jej złożoności i wielości tradycji.
Doskonałem symbolem tej złożoności jest Hryhorij Skoworoda, postać fascynująca i nieuchwytna zarazem, którą można interpretować na wiele sposobów. Mimo synkretyzmu i barokowej wielości myśl Skoworody jest jednak konsekwentna i spójna, zanurzona w najlepszych wzorach europejskiego humanizmu, sięgających antycznych korzeni.