Bitwa o prawdę

Bitwa o prawdę – tak najnowszy raport z wynikami Edelman Trust Barometer nazwał rok 2017. Bitwa, która powoli zaczyna przynosić rezultaty – przestajemy ufać sieciom społecznościowym, przestajemy wierzyć, że źródłem najlepszych informacji są znajomi na fejsbuku i twitterze, wracamy do ekspertów i zawodowych dziennikarzy. Być może więc świat jeszcze do końca nie oszalał.

Ubiegłoroczny raport bił na alarm hasłem „Trust in Crisis”. Rzeczywiście, wynikało z niego, że w blisko 30 krajach poddanych badaniu 53 proc. respondentów żywiło przekonanie, że system (ład instytucjonalny) przestał działać, tylko kilkanaście procent uważało, że system działa. Niestety, globalnie poziom zaufania nie wzrasta, ba, wśród elit opiniotwórczych nawet nieco zmalał.

Ważniejsze są jednak wyniki krajowe. I tu ciekawostka – indeks zaufania (z wartością 35), który w ubiegłym roku plasował Polaków na przedostatnim miejscu, wzrósł o 4 punkty i dziś z wartości 39 wyprzedzamy Irlandczyków, mieszkańców RPA, Japończyków i Rosjan. Ba, również opiniotwórcza elita stała się w Polsce bardziej ufna, na przekór globalnym tendencjom.

W efekcie Polska znalazła się wśród sześciu krajów o największym przyroście zaufania (obok lidera Chin, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Szwecji i Malezji). Bardziej ufamy mediom (poprawa o 3 pkt), rządowi (poprawa o 5 pkt do 25 pkt przy średniej globalnej 43, co oznacza, że mimo wzrostu i tak należymy do kategorii nieufających rządowi), biznesowi (poprawa o 3 pkt) i organizacjom pozarządowym (plus 6 pkt). Organizacje to jedyna kategoria, gdzie poziom zaufania Polaków jest wyższy od globalnej średniej. W sumie nasz przyrost zaufania stał się zauważalny, bo ruszyliśmy z samego dna, na którym byliśmy jeszcze rok temu (gorzej wypadali tylko Rosjanie).

Co najbardziej psuje nastrój na świecie? Obawa, że informacje mogą być wykorzystywane jako broń – przekonanie takie żywi blisko siedem osób spośród dziesięciu badanych. W rezultacie maleje zaufanie do platform społecznościowych, a rośnie do zawodowych dziennikarzy. Jednocześnie jednak utrzymuje się brak zaufania do organizacji medialnych. W sumie, mimo pozytywnych sygnałów, ciągle mamy do czynienia z sytuacją błędnego koła – brak zaufania do mediów podsyca brak zaufania do innych instytucji.

Cieszy jednak fakt odzyskiwania autorytetu przez ekspertów i spadek przekonania, że sami dla siebie jesteśmy źródłem dobrej wiedzy. Najmniej cieszy, że państwem i społeczeństwem modelowym pod względem zaufania są Chiny.

Ja do badań Edelmana dodałbym tylko wyniki oceny działania instytucji publicznych przeprowadzonej jesienią ubiegłego roku przez CBOS – władze samorządowe uzyskały rekordowo wysokie uznanie – 73 proc. Z kolei badania GUS z końca roku pokazały, że 60,7 proc. Polaków ufa władzom lokalnym (prawie dwukrotnie więcej niż rządowi).