30 lat po Czarnobylu

Czarnobyl_ExpressPoranek podobnie słoneczny jak 30 lat temu, tyle że chłodniej. I nie od razu dowiedzieliśmy się o wybuchu w czarnobylskiej elektrowni atomowej, pierwsze informacje przyniosła radioaktywna chmura, sowiecki reżim próbował ukryć to, co się stało nad Prypecią.

To już wszystko wiemy. Dziś, po 30 latach, prezes francuskiej Agencji Bezpieczeństwa Jądrowego (ASN) Pierre-Franck Chevet mówi z pokorą: nie można wykluczyć poważnego wypadku jądrowego nigdzie na świecie.

To ważny głos, bo pochodzi z kraju o największym udziale energetyki jądrowej w energetycznym miksie. Sektor nuklearny przeżywa jednak we Francji poważny kryzys, narodowa gałąź przemysłu od lat cierpi na kłopoty finansowe, ślimaczą się budowy nowych reaktorów EPR we Flamanville i Olkiluoto. Francuzi zdecydowali, że będą systematycznie zmniejszać swe przywiązanie do atomu.

Czy Chevenet panikuje, gdy mówi:

Un accident majeur, comme ceux de Tchernobyl ou de Fukushima, ne peut être exclu nulle part dans le monde, y compris en Europe. Nous devons en tirer les conséquences. Fukushima a eu un impact radiologique dans un rayon de 100 km. (Poważnego wypadku, podobnego do Czarnobyla lub Fukushimy nie można wykluczyć nigdzie na świecie, również w Europie. Musimy stąd wyciągnoć konsekwencje. Zasięg skażenia radiologicznego z Fukushimy sięgał 100 km).

Nie, mówi językiem zasady ostrożności, jaki po Czarnobylu i innych katastrofach ekologicznych stał się językiem analizy ryzyka rozwoju technologicznego. Zasada ostrożności ma rangę unijnej normy, we Francji jest wpisana w konstytucję. Polega na uznaniu, że zamiast modernistycznego optymizmu lepiej zakładać, że „pewne jest to, co niemożliwe”.

Nie wszyscy akceptują takie podejście, uznając, że hamuje ono rozwój. Wolą przekonywać, odwołując się do statystyk, że energetyka jądrowa jest mimo Czarnobyla i Fukushimy najbezpieczniejszą formą wytwarzania energii elektrycznej. Chevenet nie kwestionuje statystyk, sam odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo jądrowe we Francji i zapewnia, że nie pogorszyło się, choć zbliża się wiele wyzwań związanych ze starzeniem się reaktorów.

13055067_1167879043263525_6692504181813263354_o

Magiel obywatelski, Teatr Polski, Wrocław.

Dyskutowaliśmy niedawno o rocznicy Czarnobyla podczas „Magla obywatelskiego” w Teatrze Polskim we Wrocławiu, jedną uczestniczek spotkania była Nina Janczenko, mieszkanka miasta Prypeć w chwili katastrofy.

Jej wspomnienia przypomniały, że istnieje zasadnicza różnica między inżynierskim postrzeganiem bezpieczeństwa technologicznego a jego recepcją społeczną i kulturową. Ryzyko techniczne można szacować, choć Fukushima pokazała, jak bardzo jest ograniczona ludzka wyobraźnia (o tym właśnie mówi Chevenet). Znacznie trudniej zrozumieć ludzkie i społeczne reakcje.

Polska nieprędko, jeśli w ogóle, zbuduje swoją elektrownię, co oczywiście nie ma większego wpływu na bezpieczeństwo nuklearne w Polsce. Wszak żyjemy w społeczeństwie globalnego ryzyka.