Dogonić przyszłość
Pułapka średnich dochodów weszła już na dobre do naszego języka, termin spopularyzował prezydent Bronisław Komorowski, używa go dziś nowa władza, twierdząc przy okazji, że ma receptę, jak pułapki uniknąć i zapewnić dalszy rozwój Polski. Tym razem jednak mniej o poczynaniach nowej władzy, raczej o poczuciu déjà vu, a to w związku jubileuszem 70-lecia prof. Michała Kleibera.
Nie będę zastępował Wikipedii, która dobrze przedstawia biografię Profesora. Jako publicysta naukowy miałem okazję spotykać się z nim, gdy zajmował się nauką jako badacz, gdy pełnił funkcję ministra nauki, w końcu gdy kierował Polską Akademią Nauk. Te relacje zmieniły jednak w pewnym momencie charakter, a powodem stało się wspólne zainteresowanie przyszłością wyrażające się w czymś, co nazywam krytyczną futurofilią. To postawa, na którą składają się różne komponenty: etyczny, poznawczy, polityczny i wynika ona z wywodzącego się z oświecenia paradygmatu, że o ile przyszłości nie sposób przewidywać w sposób deterministyczny, to jednak można się nią zajmować w sposób racjonalny traktując jak rozwojowy zasób, jak wyzwanie i jako zadanie.
Choć na skutek „kryzysu przyszłości” opisywanego już w 1980 r. przez Krzysztofa Pomiana futurofilia zaczęła ustępować przed futurofobią, to jednak różne przyczółki myślenia o przyszłości ostały się i w Polsce. Wielką zasługą Michała Kleibera było upolitycznienie przyszłości, czyli doprowadzenie do realizacji wielkiego Narodowego Programu Foresight Polska 2020. Prof. Kleiber zainicjował go pilotażem w 2004 r. i zdołał zapewnić jego trwanie mimo zmian rządzących kolacji – finał nastąpił w 2009 r., już za rządów Platformy Obywatelskiej.
Jubileusz 70-lecia prof. Michała Kleibera uświetniony seminarium zorganizowanym na cześć Jubilata przez Instytut Podstawowych Problemów Techniki PAN był doskonałą okazją, by przypomnieć tamten czas i wyniki programu. Bo wiele kwestii, które zaskakiwały i zaskakują dziś, było wyraźnie w opracowaniu i scenariuszach rozwoju Polski wskazanych. Pisaliśmy o grożącej Polsce luce technologicznej (pułapka średnich dochodów to bezpośrednia konsekwencja takiej luki), ostrzegaliśmy w jednym ze scenariuszy o możliwym buncie młodzieży na tle cyfrowej rewolucji.
We wszystkich scenariuszach wskazywaliśmy, że ok. połowy dekady zacznie się przewartościowanie. Z jednej strony zacznie ujawniać się coraz wyraźniej wywołane transformacją zmęczenie społeczne, z drugiej strony zdecyduje się los transformacji systemu wiedzy jako kluczowego czynnika modernizacji i możliwości dalszego rozwoju. W świetle tych ustaleń nie powinniśmy więc być zbyt zaskoczeni tym, co wydarzyło się w Polsce w 2015 r. Wkraczamy, co foresight pokazał, w decydujący moment – w ciągu kilku najbliższych lat zadecyduje się nasza przyszłość: czy wzmocnimy strukturalne podstawy dalszego rozwoju, czy wpadniemy w spiralę ciągnącą nas w zapaść.
Z tego właśnie względu rządy PiS dziś mają zupełnie inne znaczenie niż przed dekadą, bo stawka dziejowa jest znacznie większa. Niewątpliwie potrzebny jest nowy impuls rozwojowy połączony z korektą polityki społecznej. Czy projekt PiS ma szansę dać taki impuls, czy jest raczej formą przyznania się, że w takiej konkurencji, w jaką gra światowe centrum, my grać nie jesteśmy w stanie i szukamy własnego boiska? To pytanie jeszcze nie raz wróci na tym blogu, na razie zachęcam do lektury raportu z NPF Polska 2020 w wersji pełnej i w wersji popularnej.