Elbląg, debata o ideach. Leksykon na nowe czasy
Czy stać nas na nowe idee? – debatą o takim tytule kończyliśmy w sobotę program merytoryczny 12. Letnich Ogrodów POLITYKI w Elblągu.
Zaproszenie do dyskusji przyjęli Kazimiera Szczuka, Michał Łuczewski i Jan Sowa, osoby różnych ideowych opcji, lecz aktywnie pracujące na polu idei. Rozmowę można obejrzeć na wideo, więc kilka tylko uwag. Zasadnicza wątpliwość, którą podniósł Jan Sowa: czy w ogóle potrzebujemy nowych idei, czy nie wystarczą stare, które całkiem nieźle się sprawdzały, tylko przydałoby się je odnowić przez nowe sposoby praktykowania?
Solidarność, równość, wspólnota – wracają do słownika używanego w różnych miejscach debaty publicznej, od sporów intelektualistów po wystąpienia polityków. Co jednak oznacza dziś wspólnota? Pytałem o to po wyborach prezydenckich w odniesieniu do wystąpienia Andrzeja Dudy – o jakiej wspólnocie myśli prezydent elekt? O jakiej wspólnocie myślą założyciele partii Razem, czy ich rozumienie idei wspólnoty w jakikolwiek sposób nakłada się na to, jak wspólnotę rozumie Andrzej Duda? Jak w kontekście wspólnoty rozumieć takie pojęcia jak naród i społeczeństwo?
Dla jednych naród jest czymś realnym, organicznym – taki naród jednak poza wyobraźnią nie istnieje, podobnie jak nie istnieje społeczeństwo rozumiane jako całość. Istnieją wszakże nieustannie odtwarzane formy życia społecznego, polegające na odnawianych i wymyślanych na nowo formach bycia razem.
Zamęt w przestrzeni politycznej, o którym pisałem w poprzednim wpisie, jest wyrazem szybkich przekształceń owych praktyk bycia razem i form życia społecznego oraz prób ponazywania ich na nowo. Czy z tych różnych interpretacji uda nam się złożyć na nowo społeczny projekt o nazwie Polska, w którym byłoby zarówno miejsce na różnorodność, jak i na równe szanse uczestniczenia w tym projekcie?
W tej chwili, co potwierdzają wyniki z różnych badań socjologicznych, polskie społeczeństwo zupełnie się posypało, nastąpiła pełna prywatyzacja wartości, najważniejsze sprawy to ja, rodzina (rozumiana funkcjonalnie, uczucia odgrywają mniejszą rolę) i zdrowie. Jednocześnie jednak w sferze politycznej, poczynając od wyborów samorządowych, widać wyraźnie głód wspólnoty, różnie jednak definiowanej: w odniesieniu do konkretnego miejsca i lokalnej, małej ojczyzny; w odniesieniu do kultury i wspólnie przeżywanych symboli.
W ramach własnych poszukiwań tydzień temu, na zaproszenie organizatorów Festiwalu Malta, z inicjatywy Macieja Frąckowiaka w poniedziałek tydzień temu rozpocząłem projekt o nazwie „Leksykon na nowe czasy”. Każdego dnia w witrynie POLITYKI i na fejsbukowym fanpage’u Generatora Malty publikowane jest hasło z definicją, która zgodnie z duchem czasów naznaczonych komunikacją w serwisach społecznościowych nie przekracza 600 znaków.
Dotychczas pojawiło się pięć haseł: Wolność, Ciało, Cyborg, Patriotyzm, Solidarność. Kolejne od jutra.