Zamach na wolność w cieniu audytu

13119772_599975300170530_5426131217108165993_o

Z fanpage’a Partii Razem

Wczorajszy sejmowy spektakl był wielkim pokazem słabości władzy PiS, którą ma zasłonić arogancja i nachalna propaganda. Gdzie w zarzutach „audytorów” były fakty, zostały w większości już dawno opisane. Ciekawe, czy teraz czeka nas audyt społeczeństwa obywatelskiego?

Nie żartuję, za zasłoną dymną rządowej propagandy trwają niezwykle niebezpieczne prace nad kolejną ustawą policyjną, dającą narzędzia do drastycznego ograniczenia praw i wolności obywatelskich. Po niesławnej ustawie policyjnej, która otworzyła możliwości nieskrępowanej praktycznie inwigilacji, czeka nas ustawa antyterrorystyczna, wprowadzająca m.in. możliwość cenzury poprzez blokowanie stron internetowych.

Przedstawiciele organizacji eksperckich wyjaśniają:

Projekt ustawy antyterrorystycznej daje Szefowi Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego możliwość zarządzenia zablokowania “danych informatycznych mających związek ze zdarzeniem o charakterze terrorystycznym”. Będzie on mógł zażądać tego samego od “administratora systemu teleinformatycznego”. Żeby podjąć takie działanie Szef ABW będzie potrzebował jedynie pisemnej zgody Prokuratora Generalnego.

Co to jest zdarzenie o charakterze terrorystycznym? Być może takie, które niesie zagrożenie masowego rażenia, wyjątkowo okrutnej przemocy? Być może jest to czyn, który zagraża ładowi społecznemu i zasadom współżycia społecznego? A może akt społecznego sprzeciwu z użyciem internetu do mobilizacji obywateli? Jak bezpośredni powinien być związek między “zdarzeniem” i “danymi” – czy blokada może dotyczyć tylko treści publikowanych przez domniemanych terrorystów? Co z ich omówieniami i medialnymi reakcjami na zdarzenie?

Na tego rodzaju pytania będzie odpowiadać Szef ABW, podejmując decyzje o zablokowaniu konkretnych stron internetowych. Nie wiemy, jak wielkie będzie miał pole do interpretacji tych ogólnych zapisów. Sąd zweryfikuje czy miał rację dopiero 5 dni od zablokowania treści.

Prace nad tą ustawą, podobnie jak w przypadku innych, ważnych dla władzy PiS aktów legislacyjnych, prowadzone są bez konsultacji społecznych, w pośpiechu i przy braku uznania dla Trybunału Konstytucyjnego, bo niekonstytucyjność proponowanych zapisów jest oczywista.

Za zasłoną dymną kiepskiego show, jakim codziennie karmią coraz mniejszą widownię media narodowe i jaki widzieliśmy podczas kabaretu pod tytułem „Audyt” w Sejmie, trwa budowa państwa policyjnego o uprawnieniach dających możliwość totalnej kontroli społeczeństwa. Proces ten odbywa się w sytuacji faktycznego zawieszenia konstytucji, a więc zgodnie z logiką stanu wyjątkowego.

Już wkrótce państwo PiS będzie dysponowało wszystkimi narzędziami do prowadzenia stałego audytu społecznego każdego potencjalnie obywatela. Zapewnienia Mariusza Kamińskiego, że uczciwi, a jedynie krytykujący władzę Polacy nie mają się czego obawiać, jakoś nie przekonują, gdy władza na każdym kroku pokazuje, że to, co robi, zależy jedynie od woli Prezesa, bo ona ma moc stanowienia prawdy i prawa.

Dlatego dołączam do apelu „Panoptykonu”, Centrum Cyfrowego i Fundamentu Społeczeństwa Informacyjnego i zachęcam do podpisania petycji, poniżej zaś krótka instrukcja, jak mocniej włączyć się w akcję:

Przeczytaj proszę nasz apel i włącz się w działania!

1. Pokaż, że nie zgadzasz się z ograniczaniem wolności wypowiedzi – opublikuj w całości albo fragmencie lub podlinkuj tekst na swoim blogu czy portalu, by uświadomić to zagrożenie swoim czytelnikom
2. Wykorzystaj media społecznościowe – linkuj do tekstu + #ustawaantyterr #5dni 
3. Roześlij tę informację do znajomych blogerów/blogerek, publicystów/publicystek i redakcji. Niech ich czytelnicy i widzowie dowiedzą się jak blokowanie stron zmieni ich dostęp do informacji w internecie
4. Podpisz petycję NIE dla ograniczania naszych praw i wolności i namów do tego jeszcze kogoś

Kiedy nie można zrobić zbyt wiele, trzeba robić tyle, ile można. Zareagujmy publicznym sprzeciwem na tworzenie prawa, które może stać się bezpośrednim zagrożeniem dla wolności wypowiedzi.