O kulturze w czasach marnych
Spotkania związane z Forum Przyszłości Kultury, choć planowane z dużym wyprzedzeniem, zawsze trafiały w czas.
Kontekstem do ostatniego, sobotniego (24 lutego), spotkania w Teatrze Powszechnym w Warszawie było nacjonalistyczne i antysemickie wzmożenie wywołane awanturą wokół nowelizacji ustawy o IPN.
Podsumowanie Forum Przyszłości Kultury 2017 organizowane przez Teatr Powszechny Relacja Mariusz Malinowski
Opublikowany przez Video-KOD Sobota, 24 lutego 2018
Spotkaliśmy się w Teatrze Powszechnym, żeby z perspektywy czasu podsumować listopadowe Forum (tu link do sprawozdania ze spotkania). Niestety, potwierdziły się przeczucia i diagnoza: rzeczywistość brunatnieje.
Awantura wokół nowelizacji ustawy o IPN uwolniła najgorsze demony. Co gorsza, „niezręczności” premiera Mateusza Morawieckiego wcale nie wydają się niezręcznościami, jeśli wziąć pod uwagę, że nie zmienia się ton kontrolowanego przez władzę aparatu propagandy. W telewizji ciągle komentują ludzie mówiący o Żydach „chciwe parchy”, a sam premier mógł popełnić niezręczność w wypowiedzi w Monachium, ale hołd dla Brygady Świętokrzyskiej NSZ był aktem przemyślanym.
I niestety, potwierdza się też druga diagnoza Forum – mimo wielości inicjatyw i zaangażowania społecznego w różnych polach, od kultury przez prawa kobiet, prawa pracownicze, środowisko, mniejszości, nie składają się one w całość, we wspólną wizję dobrego społeczeństwa, którą można by nie tylko opowiedzieć, ale też wyrazić wspólnym projektem politycznym, skuteczną alternatywą wobec wspomnianej brunatniejącej rzeczywistości. W czym problem?
Czy poszczególne tematy nie łączą się i prawa kobiet nie muszą mieć nic wspólnego z domaganiem się praw dla uchodźców? To zabójcza perspektywa, bo jedyną szansą dla politycznej skuteczności jest właśnie zbudowanie wspólnego mianownika wartości (mogą być nim zresztą uniwersalne prawa człowieka i obywatela). Bo choć perspektywy są różne, to skuteczność zależeć będzie od zdolności wypracowania języka przekonującego, że we wszystkich tych walkach nie chodzi jedynie o sprawy partykularne, jakkolwiek ważne, tylko że właśnie te starania są wyrazem troski o społeczną całość.
Tyle że o tej całości nie potrafimy mówić, nie potrafimy jej też praktykować. Dlaczego? Przypominają się konkluzje z Kongresu Kultury 2016, że czas rozwiązań totalnych, całościowych wyczerpał się, stajemy przed koniecznością wypracowania kultury łączącej wielość inicjatywy w rodzaj archipelagu autonomicznych, lecz zdolnych do współdziałania wysp-inicjatyw. O takiej kulturze mówić będziemy w tym roku, przygotowując się do zgromadzenia Forum Przyszłości Kultury zaplanowanego na 1-2 grudnia tego roku.