Etos Stoczni
Z niezwykłym obrzydzeniem obserwuję atak na Stocznię, czyli Pracownię Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” założoną przez Kubę Wygnańskiego i związane z tą organizacją osoby.
Telewizja rządowa sączy jad pomówień w oparciu o rewelacje „dziennikarskiego śledztwa”, choć raczej należałoby mówić o „political fiction”, gdyby nie to, że mamy do czynienia z brutalnym, bezzasadnym atakiem na jedną z najważniejszych organizacji społeczeństwa obywatelskiego w Polsce.
Zarząd Stoczni sam precyzyjnie odpowiada na manipulacje TVP. Miara jednak się przebrała, co dostrzegli również przedstawiciele środowisk zbliżonych ideowo do obecnej władzy. Klub Jagielloński wydał oświadczenie, w którym czytamy między innymi:
Od kilku dni tematem wiodącym serwisów informacyjnych Telewizji Polskiej jest działalność zasłużonych dla rozwoju społeczeństwa obywatelskiego w Polsce organizacji pozarządowych. Wspólną osią tych materiałów są insynuacje, jakoby powiązania rodzinne i towarzyskie działaczy i członków ciał statutowych tych organizacji były źródłem ich sukcesu, a zwłaszcza podstawą uprzywilejowania w ubieganiu się o środki publiczne. Znając zarówno dorobek części atakowanych organizacji, jak i realia krytykowanego przez nas wielokrotnie systemu grantowego, głęboko wątpimy w słuszność stawianych przez dziennikarzy mediów publicznych tez. Nasz sprzeciw budzi zwłaszcza personalizowanie tych ataków. (Uwaga: oświadczenie jest szersze, dotyczy także cenzury przez Facebooka organizacji zaangażowanych w Marsz Niepodległości).
To normalna reakcja przyzwoitych ludzi na rażącą niegodziwość. W tym ataku nie chodzi jednak przecież o Kubę Wygnańskiego czy Zofię Komorowską (członkini zarządu). Atak na Stocznię jest atakiem na społeczeństwo obywatelskie, które choć wątłe i pełne słabości, jest jednak jednym z najważniejszych osiągnięć posocjalistycznej transformacji w Polsce. Nigdy w pełni nie okrzepło, samo nieustannie się kwestionuje i toczy wewnętrzną krytyczną debatę, tworząc odrębny od rynku i państwa wymiar społeczeństwa.
Ta odrębność i nieustanna walka o autonomię musi niepokoić władzę, która uznaje jedynie autonomię własną i nie uznaje żadnych ograniczeń dla woli politycznej, której chce podporządkować wszystkie sfery życia. Mogę nawet zrozumieć cel takiego projektu, bo nie jest oryginalny i podobne propozycje są rozwijane w Rosji, Turcji, na Węgrzech. Mimo jednak powoływania się na głos suwerena PiS nie ma mandatu na jego realizację, bo jest sprzeczny z ustrojem Polski i jej konstytucją. Tym ciągle, na szczęście, różnimy się od przywołanych państw.
Nawet jednak gdybyśmy działali w ramach innego ustroju i innej konstytucji, pozostaje sprawa fundamentalna – nigdy nie będzie zgody na szarganie i niszczenie niewinnych ludzi w imię politycznego interesu. Nie ma takiego politycznego celu, który uzasadniałby traktowanie ludzi jako środka do osiągnięcia tego celu. Kto łamie tę regułę, pozbawia się moralnej legitymacji do sprawowania władzy.
Ludzie Stoczni są twardzi, są przykładem najlepszych energii naszego społeczeństwa. Z dala od fleszy i telewizyjnych kamer robią swoją żmudną robotę. Mam zaszczyt znać Kubę Wygnańskiego od bardzo wielu lat, miałem przyjemność wielokrotnie współpracować z nim i stoczniową ekipą. Najpodlejsze nawet ataki nie podważą ich pięknego dorobku i nie złamią woli społecznego działania. Dziękuję i życzę wytrwałości, którą wiem, że macie. Tym, którzy uczestniczą dziś w haniebnym procederze nagonki, współczuję, bo będą musieli żyć ze świadomością popełnionych niegodziwości.