Rok 2015. Będzie ciekawie
Nie będę w Sylwestra zbyt długo zajmował uwagi Drogich Czytelników. W pierwszej kolejności przepraszam, że Państwa zaniedbywałem i podejmuję noworoczne zobowiązanie – w 2015 r. „Antymatrix” będzie żył pełnią życia. To, co przed chwilą, napisałem, wydrukuję i powieszę nad biurkiem, żeby nie zapomnieć.
A wszystko wskazuje, że nadchodzący rok będzie jeszcze ciekawszy od właśnie odchodzącego do historii. Historia zaczyna przyspieszać, choć nie wiadomo, w jakim kierunku podąży parowóz dziejów.
Do gry o władzę ruszają nowe, rewolucyjne siły: Hiszpania i Grecja stają się nowymi laboratoriami politycznymi. Czy za pragnieniem zmiany status quo pojawią się także nowe rozwiązania instytucjonalne, czy skończy się na tanim populizmie? Odpowiedzi na podobne pytania wypatrywać będziemy w Polsce w miejscach, gdzie podczas wyborów samorządowych doszło do zmiany lokalnego układu. Czy wraz z tą zmianą pojawią się nowe pomysły na politykę? I czy ewentualne innowacje z Gorzowa, Słupska, Starachowic, Poznania będą miały wpływ na zmiany w polityce krajowej? Wszak 2015 będzie rokiem wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Będzie więc co obserwować i co analizować, choć coraz wyraźniej widać, że klasyczne metody analizy społecznej i politologicznej sprawdzają się coraz słabiej. Trudno o lepszy przykład niż medialna dyskusja o ruchach miejskich i wynikach wyborów samorządowych.
Wrócę do sprawy w styczniu, a teraz wszystkim, niezależnie od tego, jak komentowali moje wpisy (za wszystkie komentarze dziękuję), życzę serdecznie wszystkiego dobrego w Nowym Roku! To będzie rok ważnych i często zaskakujących wydarzeń. W powietrzu czuć rewolucyjną energię o ciągle nieokreślonym potencjale. To dobry czas dla przywódców zdolnych wyzwolić tę energię, angażując ją do społecznej i politycznej odnowy.
To także niestety dobry czas dla wszelkiej maści demagogów i szarlatanów obiecujących jednoznaczną wizję prawdy i prostą receptę na złożoność świata. Bądźmy życzliwi dla pierwszych, strzeżmy się przed drugimi.