Nowy początek Ukrainy


Wstępne wyniki wyborów na Ukrainie dają Petrowi Poroszence mocny mandat, nie dość że w pierwszej turze zdobył ponad 50% głosów, to do urn wybrała się rekordowa liczba uprawnionych do głosowania. Sam Poroszenko mówił o 90-procentowej frekwencji – przedwyborcze sondaże zapowiadały ponad 80-procentową, więc wszystko możliwe. Na dodatek siły skrajnie prawicowe uzyskały poparcie na poziomie pojedynczych punktów procentowych – straszenie faszystami rządzącymi w Kijowie nie ma już dalej sensu. 

Mimo że ukraińską prezydenturę obejmuje człowiek zwany „Królem Czekolady”, Ukrainy nie czeka słodka przyszłość, lecz – jakby to powiedział Churchill – krew, pot i łzy. Powstrzymanie przemocy i zahamowanie przelewu krwi na wschodzie kraju to najważniejsze zadanie nowego prezydenta. A potem pot i łzy, czyli reformy. I kluczowe pytanie – jaki model społeczno-gospodarczy Ukraińcy będą budować? Zwrot na Zachód i Unię Europejską podpowiada wiele rozwiązań. Inny zestaw wynika z akceptacji przez Ukraińców faktu, że jak na razie gwarantem niepodległości kraju jest oligarchiczny kapitał. Na ile jednak cele gospodarcze tego kapitału zbieżne będą z celami politycznymi, których stawką jest modernizacja nie tylko gospodarki, ale całego państwa?

Jedno z kluczowych pytań. Bo na inne, dotyczące samego społeczeństwa, Ukraińcy odpowiedzieli, organizując Majdan. Tak jak już pisałem i podtrzymuję, podczas rewolucji ujawniła się nowa podmiotowość, dająca dobrą podstawę pod budowę nowego narodu politycznego – na Majdanie – i później podkreślano kulturową i etniczną różnorodność Ukrainy, Nebesna Sotniaz z Ormianinem Serhijem Nihojanem jako pierwszą ofiarą walk tę różnorodność podkreśla. Więcej mówiłem o tym kilka tygodni temu w Gdańsku podczas wykładu zorganizowanego przez Europejskie Centrum Solidarności i Uniwersytet Gdański w ramach Gdańskich Wykładów Solidarności. Nagranie poniżej. Poszukiwanie przez tę nową podmiotowość adekwatnej dla siebie formy politycznej w kontekście głębokiego kryzysu zapowiada niezwykle trudny i ciekawy czas dla Ukraińców. Zobaczymy, co na to Władimir Putin, bo na razie zdaje się, że przejdzie do historii jako największy integrator ukraińskiego społeczeństwa.

A Petro Poroszenko zapowiedział, że w pierwszej kolejności pojedzie do Donbasu, za pierwszy cel na wizytę zagraniczną wskazał Polskę – kraj też po wyborach. Inne emocje, inna stawka, inna frekwencja.