Pochwała równości i różnorodności
Kto był w sobotę na warszawskiej Paradzie Równości, ten widział moc – miasto podaje, że przemaszerowało 47 tys. uczestników. Dokładna liczba nie ma znaczenia. Było nas dużo, była świetna atmosfera – i to najważniejsze.
Niektórzy rozgrzewali do Parady czynem i słowem, polecam nagranie wideo dyskusji Tolerancja po polsku, jaką prowadziłem tuż przed przemarszem w Empik Junior z udziałem znakomitych panelistek: Moniki Płatek, Justyny Sobczyk, Marty Mazuś. Rozmawialiśmy o różnych wymiarach dyskryminacji, która dotyka nie tylko osoby nieheteronormatywne, ale także osoby z niepełnosprawnościami, imigrantów i szczególną „mniejszość” w Polsce – kobiety.
Zapraszamy na transmisję na żywo z dyskusji „Tolerancja po polsku”, w której udział biorą Monika Płatek, Marta Mazuś i Justyna Sobczyk. Dyskusję prowadzi Edwin Bendyk. Nadajemy na żywo z warszawskiego Empik Junior.
Opublikowany przez empik Sobota, 8 czerwca 2019
Nie tolerować dyskryminacji
Między Moniką Płatek a Justyną Sobczyk zbudowało się ciekawe porozumienie i napięcie, wypełniane przez dziennikarkę Martę Mazuś ilustracjami z życia. Pierwsza precyzowała pojęcia, ostrzegając, byśmy nie dali się wepchnąć w syndrom, w jaki nierzadko wpadają osoby zgwałcone, obciążane przez otoczenie i również siebie odpowiedzialnością za gwałt. Winnym zawsze jest sprawca przemocy, czy to będzie gwałciciel, czy jak w przypadku dyskryminacji – osoby i środowiska dyskryminujące.
Niestety, dziś do tych środowisk należy dołączyć struktury władzy centralnej polskiego państwa, które uczestniczą w homofobicznych i antyimigranckich nagonkach. Naszym obowiązkiem jest nazywać rzeczy po imieniu – nie możemy ich TOLEROWAĆ!
Przyzwolenie oznacza bowiem zgodę nie tylko na dyskryminację, ale także otwiera drogę do najpoważniejszych konsekwencji – eksterminacji. I nie jest to jedynie abstrakcyjne zagrożenie, przypomniała Monika Płatek – w Polsce ludzie umierają, popełniając samobójstwa, do których popycha ich systematyczna nienawiść ze względu na „odmienność”.
Nienawiść i dyskryminacja, gdy zyskują wsparcie struktur państwa, choćby tylko w wymiarze propagandy ze strony podporządkowanych państwu mediów, staje się nienawiścią systemową i wiedzie do faszyzacji życia społecznego.
Sztuka włączania
Justyna Sobczyk, założycielka Teatru 21, w którym grają aktorzy z zespołem Downa i autyzmem, opowiadała, dlaczego i jak włączać, pokazując niezwykły twórczy potencjał nie tylko każdej osoby, bez względu na jej cechy, ale także twórczy potencjał spotkania i relacji między różnymi, czasem różnymi w sensie radykalnym, osobami.
Oczywiście, takie spotkanie nie jest łatwe – Teatr 21 nie zajmuje się terapią poprzez sztukę, tylko jest profesjonalnym teatrem artystycznym. Przekonanie, że sztuka aktorów z Downem i autyzmem jest godna uznania, trwało lata, dziś jednak T21 wystawia na scenach najważniejszych polskich teatrów. A ostatnia sztuka, „Rewolucja, której nie było”, inspirowana protestem osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów z zeszłego roku, jest po prostu arcydziełem, które nikogo nie pozostawia obojętnym.
Ujmując rzecz wprost, choć nieco prostacko – otwartość na różnorodność po prostu się opłaca, bo wzbogaca społeczeństwo jako całość o wrażliwości i wyobraźnię, jakie nie mają szansy pojawić się u „normalsów”. Tyle że to otwarcie nie jest łatwe, czego Polska najlepszym przykładem, gdzie ciągle bezinteresownie lubimy dręczyć wszystkich odróżniających się od wydumanej społecznej normy.
Używam wielkiego kwantyfikatora „my”, bo nie chodzi jedynie o homofobów odmawiających prawa do pełnoprawnego uczestnictwa w przestrzeni publicznej osobom nieheteronormatywnym czy nacjonalistów dręczących imigrantów.
Normalność różnorodności
Statystyki podpowiadają, że w Polsce ponad 10 proc. ma mniej i bardziej poważne niepełnosprawności, mamy też już kilkuprocentowy udział gości z zagranicy – gdzie można ich wszystkich spotkać w przestrzeni publicznej i w jakich rolach? Tak, sytuacja się poprawia – podkreślała Monika Płatek, choćby to, że nasza dyskusja była tłumaczona na Polski Język Migowy, to przykład zmieniającej się wrażliwości.
Kiedy jednak będziemy gotowi na taki skok mentalny, jaki wykonali np. Brytyjczycy w odniesieniu do osób z niepełnosprawnościami? Podczas Paraolimpiady w Londynie w 2012 r. sportowców z niepełnosprawnościami witało hasło „Meet the Superhumans”, zwracające uwagę, że różnica wynikająca w tym przypadku z niepełnosprawności nie musi być wadą, przeciwnie, może być źródłem cennych wartości.
Poniżej trailer brytyjskiego Channel 4 na Paraolimpiadę w Rio w 2016 r. – We’re the Superhumans: