Recenzje i opinie:
- Joanna Erbel, wpis na Facebooku, 30 kwietnia 2020 r.
- Jakub Majmurek, Nadzieja nad klifem, Polityka 19.2020 (3260) z dnia 05 maja 2020 r.
- Waldemar Tatarczuk, wpis na Facebooku, 5 maja 2020 r.
- Michał Sutowski, Czytajcie Bendyka teraz. Za kilkanaście lat będzie już na wszystko za późno, Krytyka Polityczna, 8 maja 2020 r.
- Krzysztof Michalski, wpis na Facebooku, 8 maja 2020 r.
- Andrzej W. Nowak, Manifest apokaloptymistyczny, Czas Kultury, 11 maja 2020 r.
- Mirosław Szreder, Recenzja w serwisie PTE, 11 maja 2020 r.
- Andrzej Kowalczyk, wpis na Facebooku, 15 maja 2020 r.
- Michał Boni na Twitterze, 16 maja 2020 r.
- Paweł Jaworski, Strategia Seneki ocali kapitalizm? Polemika z książką Edwina Bendyka, Pospolita.eu, 19 maja 2020 r.
- Dawid Juraszek, Zgrzyt rzeczywistości i klimatyczna żałoba, Liberté!, 28 maja 2020 r.
- Agata Sikora, Pochwała splątania, Dwutygodnik, wydanie 282, 05.2020
Wideo:
Michał Sutowski
Grzegorz Nawrocki
Sprzedaż:
Książka jest już w księgarniach oraz w sprzedaży wysyłkowej w sklep.polityka.pl w cenie 39,99 zł.
E-book już dostępny w sklepach i księgarniach internetowych oferujących e-booki.
Zapowiedź wydawnicza:
„Świat umiera a my nawet tego nie zauważamy” mówiła Olga Tokarczuk odbierając nagrodę Nobla. Edwin Bendyk podąża tym tropem i pokazuje, że świat, jaki znaliśmy rzeczywiście dobiegł końca. Nasza cywilizacja dotarła do granic rozwoju w dotychczasowym modelu. Robiliśmy wszystko, by tego nie zauważyć, choć znaków ostrzegawczych nie brakowało.
Lekceważyliśmy ostrzeżenia uczonych i papieży, wzruszaliśmy ramionami na apele Grety Thunberg i młodych aktywistów. Gdy szef ONZ ostrzegał przed ryzykiem zagłady ludzkości, ziewaliśmy znudzeni. Pandemia koronawirusa ujawniła jednak, jak krucha jest współczesna cywilizacja. I pokazała jednocześnie, jak silni są ludzie i ludzkie wspólnoty w reakcji na nieoczekiwaną katastrofę.
Edwin Bendyk opisuje przemiany społeczne, kulturowe, gospodarcze i polityczne, które doprowadziły świat do kryzysu. Jednocześnie zadaje kluczowe pytanie dla polskich czytelników: czy w tym świecie Polska przetrwa do 2030 roku, czy też po raz kolejny powtórzy scenariusz rozkładu i upadku?
Żadna odpowiedź nie jest przesądzona, każdy ma na nią wpływ. Koniec świata nie musi oznaczać upadku, może też zapowiadać nowy początek. Najkrócej, „W Polsce, czyli wszędzie” to książka o Polsce i o świecie, który się kończy oraz o możliwości nowego, lepszego otwarcia.