Dialog trwa

Historię tworzą nieprzewidziane skutki celowych z założenia działań. Skutkiem  prób cenzury ze strony Ministerstwa Kultury jest bezprecedensowa samoorganizacja i solidarność środowisk kultury. Testem jej siły będzie akcja ratowania programu festiwalu teatralnego Dialog i internetowa zbiórka pieniędzy.

Minister kultury w ramach swej korekty w kulturze postanowił zdyscyplinować środowiska artystyczne i wyeliminować z publicznych instytucji pornografię, bluźnierstwo, pustą prowokację i inne bezeceństwa. Gdy więc w programie festiwalu Dialog pojawiła się głośna „Klątwa”, z budżetu imprezy zniknęły ministerialne pieniądze. Dialog dołączył do poznańskiego festiwalu Malta oraz bydgoskich Prapremier, które z kolei podpadły za swoje konszachty z prowokatorem Oliverem Frljiciem. Tak oto krąg kultury przeklętej poszerza się. W odpowiedzi gęstnieją sieci oporu, solidarności i samoorganizacji. Ludzie kultury odkryli, że nec Hercules contra plures i zaczęli się zrzeszać w gildie, organizować w struktury związkowe, w końcu tworzyć metastruktury o charakterze sieciowym, jak powołany w sierpniu ruch Kultura Niepodległa.

W końcu nadszedł czas próby. W zeszłym tygodniu Tomasz Kireńczuk, dyrektor Dialogu, ogłosił, że z powodu braku pieniędzy (MKiDN nie wypłaciło 500 tys. złotych) odwołać musi polską część programu festiwalu. Decyzja wywołała gorącą dyskusję, bo choć – jak komentowałem w „Antymatriksie” – była słuszna, to jednak nie mogła cieszyć. Bo Dialog z niepełnym programem jest niepełnym Dialogiem. Zamiast jednak marudzić, lepiej spróbować program uratować, zdobywając brakujące pieniądze. W środę, tydzień po poprzedniej, Tomasz Kireńczuk zwołał kolejną konferencję prasową, by tym razem już w znacznie lepszym nastroju zakomunikować:

Od kilku dni z wielu stron spływają do nas słowa otuchy i deklaracje pomocy w tej trudnej dla Festiwalu sytuacji. Niezwykła solidarność, której doświadczyliśmy ze strony artystów, widzów, a także współpracujących z nami instytucji i ruchów obywatelskich, dała nam siłę do podjęcia działań zmierzających do realizacji Festiwalu w pełnym zakresie programowym, obejmującym zarówno prezentację spektakli polskich, jak i zagranicznych. Zdając sobie sprawę z tego, jak ważne jest, aby mimo wstrzymania decyzji o współfinansowaniu Festiwalu ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego 9. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Dialog – Wrocław pozostała platformą autentycznego dialogu, zrobimy wszystko, co możliwe, aby przywrócić do programu festiwalu spektakle: „Wróg ludu” w reżyserii Jana Klaty z Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, „Hymn do miłości” w reżyserii Marty Górnickiej, koprodukcja Teatru Polskiego w Poznaniu, Fundacji Chór Kobiet i Maxim Gorki Theatre z Berlina oraz „Jeden gest” w reżyserii Wojtka Ziemilskiego z Nowego Teatru w Warszawie.

W efekcie luka w budżecie zmniejszyła się do 200 600 złotych, które z kolei będą zbierane w akcji zbiórki internetowej. Akcja ruszyła żwawo, w ciągu dnia udało się zgromadzić 15 tys. złotych. Warto dołączyć do pierwszych darczyńców, nie zabrakło też mocnych gestów: Agnieszka Holland przeznaczyła na wsparcie Dialogu nagrodę, jaką otrzymała na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (10 tys. złotych).

Oczywiście, wypełnianie dziur budżetowych spowodowanych przez arbitralne decyzje urzędników państwowych przez obywateli jest ostatecznością, wszak składamy się na kulturę w instytucjach publicznych ze swoich podatków, a konstytucja gwarantuje nam prawo wolności dostępu do kultury. Żaden minister nie może tego prawa ograniczać. A jeśli to robi, musi mieć świadomość, że w końcu za swoją działalność otrzyma rachunek. Jego wysokość rośnie z każdą złotówką i każdym gestem środowiskowej i społecznej solidarności z takimi inicjatywami jak Dialog.