Szkoła bez prawa łaski, ustawa podpisana

Prezydent Andrzej Duda podpisał. Nie skorzystał z prawa łaski, wyrok na polską szkołę w dotychczasowym kształcie zapadł. Jedynie masowy protest społeczny i ewentualne referendum mogłoby jeszcze coś zmienić. Pytanie, czy jest przed czym się bronić? I nie mniej ważne: czy jest czego bronić?

Te dwa pytania nie są równoważne, choć natura politycznego sporu spowodowała, że niemal automatycznie mówi się i myśli: kto protestuje przeciwko proponowanym przez rząd zmianom w szkolnictwie jest za utrzymaniem dotychczasowego systemu. W skrócie: istotą sporu stały się gimnazja – mają zostać czy je zlikwidować? Niestety, po drodze zgubiło się pytanie kluczowe: o wizję polskiej szkoły. Jaka ma być? Jakie pełnić funkcje? Jak i czego uczyć? Czy, jak i kogo wychowywać?

W kwestiach nauczania wypowiadał się w wywiadzie dla „Wyborczej” prof. Łukasz Turski, pokazując, że zmiany w polskim szkolnictwie są potrzebne, by dostosować naszą szkołę do XXI wieku. PiS odpowiada na tę potrzebę próbą powrotu do XIX wieku. Na dodatek odpowiada w sposób niechlujny, a jakość propozycji programowych budzi grozę. Podobnie jak cały fasadowy proces rzekomych konsultacji, z których nic nie wynikało. Już przed dekadą przekonaliśmy się, że edukacja nie jest dla Jarosława Kaczyńskiego priorytetem – inaczej nie oddawałby resortu Romanowi Giertychowi. I nic się nie zmieniło, szkoła stała się obiektem na politycznej szachownicy. Tyle tylko, że to jest taki fragment systemu społecznego, gdzie szkody naprawiać trzeba latami.

Mała jest szansa, żeby zatrzymać proces destrukcji – zobaczymy, jakie efekty przyniesie mobilizacja środowiska nauczycielskiego. To największa i najlepiej zorganizowana w swej masie grupa zawodowa, która już w przeszłości pokazywała siłę strajku szkolnego. Nawet jednak jeśli skutki tej mobilizacji przyniosłyby efekt, to przecież nie po to, by trwać przy starym systemie.

O nowym zacznijmy rozmawiać już dziś. Głos prof. Turskiego już przedstawiłem. Zachęcam do lektury wizji szkoły z raportu „Reforma kulturowa 2020 2030 2040”, jaki powstał w w 2015 r. na zamówienie Krajowej Izby Gospodarczej (głównym autorem części edukacyjnej raportu był prof. Robert Kwaśnica). I odsyłam też do swojego tekstu, jaki przygotowałem dla 20. numeru magazynu „Kontakt” (2012 r.). Przypominam w nim m.in. klasyczną już pracę Ivana Illicha „Odszkolnić społeczeństwo” – oby nie okazało się, że jest to najlepsza recepta na poradzenie sobie ze skutkami wdrażanych obecnie zmian.