Postkapitalizm. Świat po kryzysie

Czas_utopiiFiasko neoliberalizmu ogłosili nawet ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Co w takim razie z samym kapitalizmem? Czy podźwignie się z obecnego kryzysu, czy też załamie pod ciężarem wewnętrznych sprzeczności? I jaka jest ewentualnie alternatywa?

Koniec kapitalizmu ma wielu proroków używających różnych argumentów. Paul Mason pisze tak:

What started in 2008 as an economic crisis morphed into a social crisis, leading to mass unrest; and now, as revolutions turn into civil wars, creating military tension between nuclear superpowers, it has become a crisis of the global order.

Mason w odpowiedzi na swe stwierdzenie przedstawia dwa scenariusze przyszłości w kapitalistycznym modelu gospodarczym. W pierwszym elity władzy i pieniądza zdołają jeszcze przez dekadę, dwie przerzucać koszty kryzysu na biedniejszych, za cenę gospodarczej stagnacji.

W drugim scenariuszu lud się zbuntuje, pęknie globalny konsens i nastąpi powrót do polityk narodowych, polegających na przerzucania kosztów kryzysu między państwami. W skrócie: koniec globalizacji i czas wojen. Czas, jaki upłynął od publikacji jego książki „PostCapitalism: a Guide to our Future” (2015), potwierdza, że napięcia społeczne, polityczne i militarne narastają. Nawet papież mówi, że świat jest w stanie wojny.

Oba scenariusze prowadzą do katastrofy i globalnego chaosu najpóźniej do połowy stulecia. Czy jest alternatywa? Mason proponuje, by rozpocząć od odejścia od neoliberalizmu, przy zachowaniu jednak globalizacji jako modelu kooperacji i wymiany na poziomie światowym. Bo tylko na tym poziomie możemy rozwiązać obiektywne problemy ludzkości, czyli destrukcję środowiska, kryzys klimatyczny i narastające nierówności. Z tymi zaś problemami poradzić sobie możemy w kolejnym kroku, żegnając się z kapitalizmem.

Mason widzi szansę na nadejście postkapitalizmu w logice, z jaką działają siły uruchomione wewnątrz samego kapitalizmu, a najważniejszą jest zmiana technologiczna. Prowadzi ona do trzech głównych efektów: maleje zapotrzebowanie na pracę i zaciera się różnica między pracą a czasem wolnym; rewolucja informacyjna niszczy działanie rynków, które mogły funkcjonować w sytuacji informacyjnej asymetrii; w końcu rosnące znaczenie kooperacji ułatwionej przez rozwój techniki, co prowadzi do szybkiego upowszechniania się „collaborative commons”, współwytwarzanego tego, co wspólne.

W podobny sposób o przyszłości kapitalizmu pisze Jeremy Rifkin, odmienna jest natomiast wizja papieża Franciszka z encykliki „Laudato Si”. Papież nie podąża ścieżką determinizmu technologicznego, tylko wierzy w siłę kultury i możliwość rewolucji poprzez kulturę, która doprowadzi do przyjęcia przez świat myślenia w kategoriach ekologii integralnej. Z tej zmiany wywodzi kolejne, odnoszące się do zmiany stylu życia, wytwórczości etc. Papież, podobnie jak Mason, odwołuje się do konieczności zmiany, bo wynika ona ze świadomości nadchodzącej katastrofy ekologicznej.

Która propozycja jest bardziej realistyczna? W jakiś sposób mierzyłem się z tym problemem w rozdziale, jaki napisałem do książki „Polski węgiel” wydanej przez Krytykę Polityczną. Pokazuję w nim, że odpowiedź nie leży w rozstrzygnięciu, czy lepiej logikę rozwoju rzeczywistości opisuje determinizm technologiczny czy kulturowy. Podstawowe napięcie polega na asymetrii wiedzy:

Transformacyjny dyskurs zależy od podstawowego napięcia między wiedzą i wynikającą z niej możliwością zarządzania ryzykiem i przyszłością a polami aktywnej niewiedzy, które wprowadzają do zarządzania przyszłością niepewność. Oto bowiem mamy z jednej strony krzepnący system tworzenia wiedzy społecznej na temat zmian klimatycznych i ich konsekwencji, z którego jasno wynika możliwy horyzont rozwoju cywilizacji. Z drugiej strony mamy jednak kontrolowany głównie przez kapitał system tworzenia wiedzy na temat dostępnych zasobów surowcowych, a także rozwijanych technologii. Ten obszar wiedzy ze społeczne- go punktu widzenia jest aktywną niewiedzą – źródłem niepewności.

Ta niepewność powoduje, że potencjalnie możliwe są różnorodne scenariusze przyszłości: od technokratycznych wizji transformacji technologicznej przez wizje apokalipsy po projekty świata postkapitalistycznego. Niepewność, której nie potrafimy skwantyfikować, nie daje szansy stwierdzenia prawdopodobieństwa kierunku dalszego rozwoju – pogrążamy się w chaosie, i jeśli rację ma Immanuel Wallerstein, dotrzemy do punktu bifurkacji, czyli konsolidacji czynników nowego ładu, kiedy ustali się trajektoria. Nie sposób przewidzieć, kiedy to nastąpi ani jak będzie wyglądała rzeczywistość w okresie chaosu – historia nie podpowiada zbyt radosnych scenariuszy, ale też ich nie determinuje.

Z tej obserwacji powstaje rekomendacja strategiczna:

Niezależnie od scenariusza z pewnością można sformułować jedną strategiczną rekomendację: niepewność wynikającą z kontroli kapitału nad aktywną niewiedzą i rozwojem technologii należy niwelować przez innowacyjne formy uspołeczniania wiedzy i technologii. Zmniejszenie w ten sposób pola niepewności zwiększa możliwość społecznego zarządzania przyszłością i poszukiwania form polityczności, które w pierwszym scenariuszu mogłyby przeciwstawić się determinizmowi logiki akumulacji kapitału, w drugim zaś uzyskać kontrolę nad kształtowa- niem nowej, postkapitalistycznej rzeczywistości. Żaden determinizm nie zabrania nam w Polsce realizować tej strategicznej wskazówki.

O alternatywie dla kapitalizmu mówić będziemy podczas konferencji „Czas Utopii. W poszukiwaniu utraconej przyszłości” we Wrocławiu, 18-20 sierpnia. Ostatni dzień konferencji, 20 sierpnia, rozpocznie sesja poświęcona właśnie postkapitalizmowi, w której gośćmi będą Inna Szewczenko (współtwórczyni FEMEN-u), Franco „Bifo” Berardi, Tomasz Rakowski, Michaił Akułow. Zapraszam, konferencja odbywa się w ramach programu Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016.