Komputer ma 70 lat – jubileusz ENIACa

eniac_05311270 lat temu, 15 lutego, formalnie zademonstrowano ENIAC, pierwszy komputer elektroniczny. Ważył, bagatela, 27 ton, zajmował spory pokój i pracował na lampach elektronowych. W istocie jednak prawdziwa informatyka zaczęła się sto lat wcześniej, od prac Charlesa Babbage’a i Ady Lovelace.

Ada Lovelace, córka lorda Byrona, urodziła się w grudniu 1815 r. (jej urodziny świętowałem na łamach POLITYKI) i była pierwszą programistką – bo choć Babbage’owi nie udało się zbudować maszyny analitycznej (byłby to pierwszy, tyle że mechaniczny komputer), to Adzie udało się go „oprogramować”. ENIACa też programowały kobiety, które jednak z czasem trafiły na margines cyfrowo-informatycznej cywilizacji, która we wszystkich swych wymiarach jest niezwykle zmaskulinizowana: środowiska hakerskie są prawie w 100 proc. męskie, wśród wikipedystów w zależności od wersji językowej odsetek kobiet nie przekracza 20 proc., w zarządach spółek poza nielicznymi wyjątkami rządzą faceci.

Polska ma swój udział w rozwoju komputerowej cyfryzacji, o czym ciekawie mówili uczestnicy niedawnej konferencji „High-tech za żelazną kurtyną”, zorganizowaną przez katowicki oddział IPN i Muzeum Historii Komputerów i Informatyki.

Konferencja ściągnęła wielu świadków rozwoju polskiej myśli informatycznej i komputerowej w czasach PRL, bo wbrew panującemu wśród zwłaszcza młodych ludzi poglądowi zaawansowana myśl techniczna rozwijała się i za komuny. I wcale największym sukcesem nie był zmitologizowany K202 inżyniera Jacka Karpińskiego. W konkluzji sprawozdania z konferencji czytamy:

Wśród generalnych (uproszczonych) konkluzji powinna znaleźć się i ta, że środowisko byłych konstruktorów i informatyków oraz przedsiębiorców generalnie nie zgadza się z lansowaną współcześnie przez mainstream historyczny tezą, iż PRL był państwem z gruntu nieudanym pod względem rozwoju nowych technologii. W środowisku tym podkreśla się zwłaszcza wysoki poziom niektórych polskich rozwiązań tak z zakresu hardware (komputery, urządzenia peryferyjne), jak i software, rozwijanych czy to w otoczeniu badawczo-rozwojowym zakładów ELWRO, w Instytucie Maszyn Matematycznych PAN, czy też szerzej w ramach Zjednoczenia/Zrzeszenia MERA i Zrzeszeniu Informatyki. Z drugiej jednak strony specjaliści inżynierowie, podobnie jak ekonomiści i historycy, mają świadomość tego (niektórzy znają to z autopsji), jak niekorzystnie na rozwój polskiej myśli technicznej wpływały chroniczne niedobory w zakresie bazy technologicznej (elementowej) i odpowiadająca za nie – na równi z restrykcjami embargowymi organizacji Cocom – niewydolność gospodarki (socjalistycznej) typu planowego.

Żeby lepiej sobie przypomnieć tamte czasy, polecam film Krzysztofa Zanussiego „Komputery”. Genialny zarówno w wymiarze popularyzatorskim, jak i artystycznym, jako alegoria totalitaryzmu.

https://www.youtube.com/watch?v=rooeF9g2qdk