Bój o demokrację. Przyspieszenie i konsekwencja

IMG_20151202_184239

Pod Sejmem

Przyspieszenie i konsekwencja – hasło jednego z plenów PZPR – przyświeca wyraźnie Zjednoczonej Prawicy. Po tym, co dziś działo się w Sejmie, serdecznie dziękuję przyjaciołom twierdzącym, że komentarze o działaniach Jarosława Kaczyńskiego i jego partii są histeryczne, bo nic przecież takiego szczególnego się nie dzieje.

Wybrałem się natomiast pod Sejm, by zademonstrować, że bardzo mi się poczynania rządzącej formacji nie podobają. I ucieszyłem się, że spotkałem tam mnóstwo znajomych zaniepokojonych podobnie jak ja. Lutka i Henryk Wujcowie, Danusia Kuroń oraz mnóstwo młodych ludzi, część w zwartej formacji pod sztandarami partii Razem. Może jeszcze nie można mówić o oszałamiającej frekwencji i doskonałej organizacji, było nas jednak wystarczająco wiele, by skutecznie zagłuszać manifestację prorządową.

Pomyśleć, że minął zaledwie tydzień od poprzedniego czwartkowego spektaklu pornografii władzy w Sejmie, kiedy marudziłem na brak refleksu ze strony znajdujących się poza parlamentem lewicowych sił politycznych. Po kilku dniach burzliwej dyskusji o taktyce, strategii i stawce walki widać rosnącą mobilizację. Widać też rosnącą mobilizację zwykłych obywateli, niezwiązanych z żadną polityczną formacją, najzwyczajniej wkurzonych na pełzający zamach stanu.

Przed nami kolejne tygodnie, kolejne już konkretne zapowiedzi i działania rządu. Minister kultury przekonał się, że większość w Sejmie nie wystarczy do odwołania spektaklu w teatrze. Zobaczymy, na jakich punktach oporu materii zatrzymają się kolejni ministrowie. Minister zdrowia demontuje program in vitro, minister edukacji przekształca szkoły z placówek edukacyjno-religijnych w religijno-edukacyjne, minister nauki jeszcze nie mówi, co dokładnie zrobi, ale już jest pewien, że będzie bolało.

Oj będzie. Zobaczymy tylko, kogo i jak bardzo.